Patron

Święty Florian znany jest głównie jako patron strażaków. Dnia 4 maja, kiedy to przypada jego wspomnienie, w kościołach odbywają się barwne msze, które często swoją obecnością uświetniają orkiestry dęte oraz hufce ludzi walczących z ogniem i innymi niebezpieczeństwami. W Polsce kult tego świętego jest szczególnie rozwinięty, o czym mogą świadczyć liczne figurki znajdujące się w miastach. Stawiano je głównie po to, by ten męczennik chronił budynki przed szczególnie niebezpiecznymi w dawnych czasach pożarami. Święty Florian urodził się ok. 250 r. n.e. w Zeiselmauer (dzisiejsza dolna Austria). W młodości został wcielony do armii cesarza Dioklecjana i zajmował stanowisko dowódcy oddziałów gaśniczych Imperium Rzymskiego. W 302 r. namiestnik Jowisza wydał edykt, w myśl którego wszyscy wyznawcy katolicyzmu mieli zostać usunięci z pełnionych funkcji. Dokument przewidywał także dotkliwe kary dla ludzi obstających przy swojej wierze. Natomiast mogli oni zyskać spokój, a także liczne względy, jeśli przyłączyli się do oddawania czci pogańskim bóstwom. Święty Florian był jednym z tych niezłomnych, prezentujących szlachetną i czcigodną postawę. W Noricum, gdzie stacjonował, władzę sprawował prefekt Akwilin. Gdy polecenie Dioklecjana dotarło w to miejsce, bardzo ochoczo wziął się on za wypełnianie woli cesarza. Uwięził on chrześcijan (źródła podają różne liczby – od 11 do 40) w ogrodzie i starał się przymusić ich do wzięcia udziału w obrzędach na cześć pogańskich bóstw. Święty Florian, który zajmował wówczas wysokie stanowisko, postanowił sam zgłosić się do Akwilina, by dołączyć do swoich braci w wierze. Na nic zdały się prośby i groźby prefekta. Mężczyzna nie wyrzekł się swojej wiary. Do odstąpienia od Boga nie skłoniły go także ciężkie tortury – biczowanie i szarpanie ciała świętego ostrymi hakami. Ostatecznie podjęto decyzję o utopieniu św. Floriana w nurcie Anizy. Jako datę tego wydarzenia podaje się dzień 4 maja 304 r. Ciało męczennika zostało odnalezione przez Walerię (święty miał ukazać się jej we śnie), która oddała mu cześć i pochowała je z należytym szacunkiem. Po upływie wielu lat i umocnieniu się pozycji chrześcijaństwa nad jego grobem stanął klasztor benedyktynów, a następnie kanoników laterańskich. Znaczenie Floriana jako świętego wzrosło najprawdopodobniej na początku XII w. Początek kultu św. Floriana w Polsce datowany jest na rok 1184, kiedy to, dzięki staraniom księcia Kazimierza Sprawiedliwego i biskupów krakowskich, sprowadzono relikwie świętego do nadwiślańskiego kraju. Legenda głosi, że wiozące je konie zatrzymały się w Krakowie (na terenie dzisiejszej dzielnicy Kleparz) i nie chciały iść dalej, dopóki nie podjęto decyzji, że tam stanie kościół pod wezwaniem świętego. W 1253 r., po kanonizacji św. Stanisława ze Szczepanowa, kult męczennika nieco się zmniejszył. Jednak na skutek ludowych potrzeb (związanych głównie z lękiem przed pożarami) na nowo odżył na początku XV w. (w 1436. święty Florian został włączony do grona głównych patronów Polski – św. Wacława, św. Wojciecha i św. Stanisława). Od tego czasu stał się on opiekunem ludzi, którzy podjęli trudne i niebezpieczne zawody (związane z ogniem) – strażaków, kominiarzy, hutników, garncarzy i piekarzy. Od 19 października 1993 r. jest także patronem Chorzowa, gdzie obecnie znajdują się jego relikwie. Święty Florian przedstawiany jest jako mężczyzna w rzymskim uniformie, dzierżący w ręce broń i naczynie do gaszenia ognia (lub gaszący pożar). Jego atrybutami są także: maczuga, chorągiew oraz płonący dom. Warto dodać, że papież Jan Paweł II w swoim liście apostolskim z okazji 800-lecia parafii św. Floriana w Krakowie napisał, iż męczennik ten, który niegdyś stał na straży wiary i służył otuchą swoim braciom, stał się teraz obrońcą materialnych i duchowych dóbr wszystkich ludzi, a także patronem strażaków – wypełniających chrześcijański obowiązek pomocy potrzebującym.